Dokładnie rok temu, po kilku latach mieszkania w schronisku Volvo pojechał do swojego domu.
Tak to wspomina nasza Wolontariuszka:
Gdy na wydarzeniu Volvo na facebooku pojawiły się pytania o niego nie mogłam uwierzyć, że to coś poważnego. Gdy zadzwonił telefon wciąż jeszcze miałam wątpliwości, ale gdy do schroniska przyjechało volvo zrozumiałam, że to dzieje się naprawdę. :)
Widziałam z jaką radością w oczach Volvo wpatruje się w swojego nowego Pana, widziałam jak chętnie wchodzi za Nim do samochodu i wiedziałam, że Volvo będzie szczęśliwy. I jest… :)
Bardzo dziękujemy za dobro, które spotkało Volvo, za każdy jego spokojny, bezpieczny, radosny dzień. Życzymy wielu takich rocznic jak dzisiejsza, serdecznie pozdrawiamy… <3